Dziś chciałabym Wam pokazać efekt ultra krótkiej sesji w Norwegii, w Telemarku. Sesji zwariowanej pary, ba! małżeństwa z 17letnim już stażem. Wjechaliśmy na punkt widokowy w centrum narciarskim https://www.visitnorway.no/reisemal/ostlandet/telemark/vradal/ we Vrådal . To była spontaniczna decyzja, dzień mieliśmy pełen atrakcji i gdybyśmy chcieli wejść na jedną z pobliskich gór jak Hægefjell czy Roholtsfjell, by mieć bardziej spektakularny widok, musielibyśmy niestety poświęcić dużo więcej czasu na wspinaczkę, a tego niestety nie mieliśmy.
Nie wiem czy wiecie ale spędziłam w tej miejscowości ponad 5 lat swojego życia. To właśnie tu w Norwegii mogłam poświęcić więcej czasu na swoją fotografię, założyłam fotograficznego bloga z pierwszymi przygodami w świecie obrazu. To tu urodziła się moja córka, która dała mi siłę napędową i odwagę by zacząć fotografować ludzi. Gdy 2,5 roku później pojawił się Franek byłam już w 100% zdeterminowana by zająć się fotografią na poważnie. Norwegia dała mi przestrzeń i idealne warunki by się realizować. Spokój ducha, najpiękniejsze krajobrazy i kojącą przyrodę na wyciągnięcie ręki. Mam ogromnie sentymentalny stosunek do tego kraju więc wybaczcie mi małą prywatę 😉 Na moim pierwszym osobistym koncie na Instagramie wciąż można podejrzeć zdjęcia z tamtych czasów gdyby ktoś był ciekaw https://www.instagram.com/olliveta/
Tymczasem zapraszam na kilka kadrów jednych z najwspanialszych ludzi jakich miałam w życiu dane poznać.





















